Shorty kulinarne (krótkie opowieści o tym co kulinarne)- Toalety cz.1

Shorty kulinarne (krótkie opowieści o tym co kulinarne)- Toalety cz.1

Porozmawiajmy o toaletach w restauracjach/knajpach/kawiarniach…
Nieodzownym elementem łańcucha pokarmowego są toalety.
Cieszę się, że rozbrykaliśmy się jedzeniowo, właściciele knajp nie boją się szukać nowych trendów, a ich talerze wyglądają niczym z okładek kulinarnych magazynów. Niemniej jednak często restauratorzy zapominają o tym małym pomieszczeniu, gdzie higiena oraz spójność w aranżacji miejsca jest arcyważna, w końcu tam też przyjmują gości. Gości, bo zakładam, że właściciele i menedżerowie nie traktują nas jak zwykłych klientów. Prowadząc restaurację, powinno się traktować każdego niczym swojego przyjaciela, a „swojego” człowieka to chyba nie chcemy wprowadzić do…brudnego kibla.
Niestety w wielu przypadkach zwykły McDonald jest lepszy w tej kwestii, od „ambitnych” restauratorów.

Rynek gastro kwitnie, a nowe, modne miejscówki, zaskakują nas oryginalnymi koncepcjami i daniami. Na piedestał stawia się Szefów kuchni, czy lunchowe hity. Zainwestowałabym jednak w dodatkowego pracownika do sprawdzania toalety, bez względu na to, czy za kolację mamy zapłacić od osoby 25pln, czy 250pln.

Z własnych obserwacji śmiało stwierdzam, że estetyka toalety nie zależy od tego ile wydamy na posiłek lub jak dużo właściciel zapłacił architektowi, a od tego jaka jest kultura osobista tegoż właściciela.
Jednak, żeby rzetelnie dokończyć „short kulinarny”, rozpoczynam wędrówkę po warszawskich toaletach restauracyjnych. Wszystko po to, by dokonać podsumowania najlepszych i najgorszych miejsc pod względem czystości i spójności z całą koncepcją miejsca.
Jeżeli macie sugestie dokąd zmierzać, gdzie się zatrzymać i dostarczyć sobie doznań, dajcie znać, czekam na Wasze pomysły;)

Pozdrawiam,
Jagna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *